Laphroaig 10yo recenzje
Laphroaig 40% 10y to 10-letnia szkocka whisky single malt z regionu Islay. Podczas produkcji jęczmień słodowany jest suszony na ogniu z torfu, który występuje tylko na wyspie Islay. To właśnie ten dym nadaje whisky niepowtarzalny charakter, dzięki któremu można wyraźnie rozpoznać Laphroaiga
Ten dziesięcioletni Laphroaig to prawdziwy skarb, do którego smaku trzeba się przyzwyczaić. Pachnie jodem. Ta cecha jest charakterystyczna dla Laphroaiga i przypomina otarcie medyczne podczas otwierania apteczki. Wiele osób zakocha się w smaku tej whisky po pierwszym kieliszku, ale wszyscy zgadzają się, że ten klejnot był raczej zniechęcający, gdy po raz pierwszy powąchali.
Laphroaig 10y recenzje
Aromat
Słodki leczniczy aromat z subtelnymi niuansami jodu, fenolu i solanki. Lekko przypomina sosnowy środek dezynfekujący z nutami orzechów.
Smak
Mocny smak wodorostów, przypraw i torfu z lekkimi tonami lodów waniliowych.
Pogłos
Długi, słodko waniliowy posmak wymieszany z dymem, sosnowym środkiem dezynfekującym i wędzoną solą morską.
Szczegóły rumu i recenzje
Nasza ocena
89 %
Oceny czytelników
Kiedy szukałem szkockiej whisky, prawdopodobnie wszystkie miały ten charakterystyczny dymny aromat. Potem spróbowałem Laphroaiga i nagle poczułem naprawdę dziwne wrażenie, że próbuję czegoś wyjątkowego. Lekko słodki posmak wanilii nie jest dla whisky niczym szczególnym, ale właśnie dzięki temu szkocka whisky single malt ma szczególny charakter. Nie miałam wcześniej okazji spróbować czegoś takiego. Może już wiesz, dokąd z tym zmierzam. Laphroaig ma bardzo silny zapach medyczny.
Kiedy po raz pierwszy poczułem zapach whisky, ten dziwny aromat właściwie mnie odstraszył, ale spróbowałem. Prawdopodobnie nie zakochasz się w tej szkockiej od pierwszego smaku. Zakochałam się jednak w nim na drugą degustację. Nigdzie indziej nie dostanę czegoś takiego. Jak wspomniałem, wszyscy Szkoci potrafią wyczuć dym i torf, ale tutaj dostaje on zupełnie inne oceny. Po wąchaniu czuję torf w nosie, a potem mieszanina zapachów, w której dominuje woda morska, skóra, węgiel drzewny i aromat jodu. Jeszcze ciekawszy jest smak whisky. Łączy słodycz i zasolenie. Właściwie to ze względu na słód i sól morską. Więc jest wszędzie w powietrzu. W smaku wyczuwam pałeczki, siano, wędzoną sól i tony cukru, które nadają mu odpowiedniego ducha. Co zaskakujące, Laphroaig jest słodszy na podłodze, niż się spodziewałem.
Wnioski i ocena
Teraz możesz pomyśleć, że „medyczna” whisky to dla ciebie zbyt mocna kawa. Wszyscy tak myślą, ale każdy, kto spróbował tego jodowego piękna, potwierdził, że jest to niezwykle ciekawy i dobry szkocki o niepowtarzalnym charakterze. Nie pozwolę na popełnienie Laphroaiga i śmiało stwierdzam, że wystawiam mu ocenę 89%.